sobota, 20 lutego 2016

5.Larry Christmas



Mimo ogromnych chęci i kombinowania na wszystkie sposoby świata spotkanie się z Harrym nie było tak proste, jak Louis na początku myślał. Jakoś zapomniał, że Harry to przecież ten Harry. Harry z one Direction, jednego z bardziej popularnych zespołów na świecie. Jak się okazało, Harry miał od cholery roboty, co chwilę ciągano go w różne miejsca i to z taką częstotliwością, że w domu nawet nie spał. A gdy już spał i miał choć trochę czasu, Louis musiał ostro zakuwać do egzaminu, który był następnego dnia. Jasne, zawsze mógł po prostu nie pójść i zdać poprawkę, ale Harry mu na to nie pozwolił. Nie chciał, żeby zawalał przez niego studia.
Z tego też powodu nie mieli okazji się spotkać przez całe trzy tygodnie i pozostawały im tylko esemesy i czasami rozmowy telefoniczne, kiedy akurat Harry miał chwilę przerwy i mógł zadzwonić.

środa, 10 lutego 2016

4.Larry Christmas



Koncert był… niesamowity. Naprawdę niesamowity. Nie, żeby Louis miał zamiar to kiedykolwiek przyznać. Właściwie to wręcz przeciwnie, zamierzał opowiadać, jak strasznie się wynudził i nabijać z tego, jak jego siostry śliniły się na widok śpiewających chłopaków. W głębi serca był jednak nieźle poruszony.
Oglądając z bliska, jak Zayn, Liam, Niall i Harry poruszają się na scenie, wygłupiają i śpiewają musiał przyznać, że mieli coś w sobie. Ich typ muzyki nie był jakoś w guście Louisa i nawet był skłonny stwierdzić, że wokalnie mogli pociągnąć to lepiej, ale widząc ich w akcji ani trochę się nie dziwił, że tak dobrze się sprzedają na całym świecie.
No i Harry się wywrócił. Louis omal nie pękł ze śmiechu, kiedy Harry szedł na pewniaka po scenie, kiedy nagle skończył mu się kabel od mikrofonu i pociągnął go do tyłu.