czwartek, 31 marca 2016

7.Larry Christmas



Jak się szybko okazało, odstawienie narkotyków nie było takie proste, jak Harry twierdził, że będzie. Nie chodziło nawet o to, że rzeczywiście był uzależniony od tego syfu, czy coś w tym stylu. Bardziej o to, że cały zespół był pod coraz większą presją, im bliżej było do zakończenia umowy, którą 1D miało podpisane z Modest! i Syco. Tylko to, co Louis usłyszał od Harry’ego sprawiało, że jeżyły mu się włosy na głowie, a na pewno były rzeczy, które Harry zachował dla siebie. Cała ta nagonka prasowa, jakieś dziwne zdjęcia, które wypływały niewiadomo skąd, to wszystko serio dobijało wszystkich członków zespołu.
Harry’ego aż nosiło od momentu, kiedy narkotyki i alkohol nie były dla niego dostępne. Miotał się i był wybuchowy. Często pochlipywał, kiedy rozmawiał z Louisem przez telefon. Był pod sporą presją i słabo sobie z nią radził. Louis próbował go pocieszyć, kazał mu myśleć o tym, jak mało zostało do końca tego całego wariactwa, że to już ostatnia prosta, ale czasami to nie wystarczało, żeby podnieść go na duchu. Mimo to Louis starał się jak mógł, próbując go rozbawić, starając się zająć jego myśli czymś innym. Obaj odliczali dni do końca współpracy 1D z obecnym managementem.

niedziela, 6 marca 2016

6.Larry Christmas



Na początku wszystko wyglądało idealnie. Nawet zbyt idealnie jak na Louisa, ale nie chciał zapeszać, być może czasami w życiu były takie momenty, kiedy wszystko po prostu szło po twojej myśli.
Nie miał najmniejszych problemów z podpisaniem umowy, że choćby go wzięli na tortury, nie ma prawa zdradzić żadnej informacji o chłopakach z One Direction, bez względu na to, czy były to według niego ważne informacje, czy nie. Harry był rozdarty, co Louis dobrze widział. Z jednej strony pewnie chciał choć raz komuś zaufać i nie podpisywać nic takiego, a z drugiej czuł wyraźną ulgę, że to podpisał.  Louis ani trochę mu się nie dziwił. Ludzie to prawdziwe świnie. Pewnie niejedna osoba rozpętałaby piekło, gdyby jej związek z Harrym nie wypalił. Ludzie byli mściwi i nic nie można było na to poradzić. No, zabezpieczyć się umową, ale to tyle.